#1 09-02-2014 00:06:01

 Nieve

Rozgadany

Skąd: Narnia jest w drugą stronę.
Zarejestrowany: 12-02-2013
Posty: 204
Punktów :   
WWW

***

Debiut.
Tytuł nigdy nie został nadany.



Zerkam na ciebie, i co widzę? Ty ciągle leżysz i patrzysz w ten sufit. Nie wiem co w nim widzisz, w końcu jest całkiem zwykły, biały z tylko kilkoma plamkami. Sama je nawet zrobiłaś, pamiętasz? Nie, z pewnością już nie. Czasem ludzie mówią, że zwariowałaś, ale ja wiem, że tak nie jest. Ich przypuszczenia są bezpodstawne, w końcu nawet cię nie znają.
Jesteś tak samo normalna, jak oni. Może tylko trochę bardziej zamknięta w sobie. Ale dla mnie liczy się tylko to, że ze mną rozmawiasz, a gdy to robisz, to zawsze się uśmiechasz. Jesteś wtedy sobą, to najważniejsze, prawda? Cała reszta świata się dla nas nie liczy, jakby ich naprawdę nie było. Wiem jednak, że dla ciebie ich naprawdę nie ma.  I czasem się pytam, gdzie są twoi przyjaciele, a twoja odpowiedź jest zawsze taka sama. Jedno słowo, a potem znów godzinami milczysz i patrzysz w sufit.
Kto?
Innym razem pytam znów o rodzinę. Wtedy się rozpromieniasz i godzinami twe usta się nie zamykają, a przecież mówisz o jednej osobie. O twoim małym braciszku. Wiem, co sądzisz o reszcie rodziny, jak cię traktowali i dlatego nie pytam, nie drążę tematu. On jeden potrafił zaakceptować cię taką, jaka byłaś. I nadal to akceptuje. Przychodzi po porady, pomoc, jest wciąż z tobą. Szkoda, że ciebie tam nie ma, przyjaciółko. On cię kocha, ja nie umiem odpowiedzieć za ciebie na jego uczucia, naprawdę nie potrafię. Nie jestem przecież tobą, tylko ty go pokochasz, jak siostra.
A gdy mówię, że chcę zaadoptować jakieś zwierzę, to płaczesz. Wtedy chciałabym cię tylko pocieszyć i odwołać swoje słowa, ale nie wiem co wywołuje twój smutek. Nie rozumiem tego, nawet jeśli wiem o tobie wszystko. Ale to i tak boli. Twoje łzy palą moje policzki i tylko my dwie wiemy dlaczego, to nasz mały sekret. Nikomu go nie zdradzimy, nie możemy. Jest tylko nasz.
Kolejny raz na ciebie zerkam, ale dalej twój wzrok jest pusty, dalej patrzysz w sufit. Wiem, że teraz myślisz. Jesteś w swoim własnym świecie, gdzie możesz robić co zechcesz. Tylko tam możesz być naprawdę wolna, nikt ci niczego nie zakaże, nie zabroni, nikt nie wyda ci żadnych rozkazów. Czasem też chcę trafić do tej krainy – snów i marzeń, ale nie mogę. W końcu zabiłam własne marzenia. Nie zniosłam życia w dwóch światach, zresztą ty też nie. Dlatego się tak bardzo zamknęłaś wewnątrz siebie, w swoim własnym świecie.  Momentami mi nawet przez to ciebie brakuje, gdy czekam te godziny aż w końcu się odezwiesz.
Podchodzę bliżej i zaczynam cię delikatnie głaskać po włosach. Lubisz to, prawda? Zawsze mówiłaś, ze tak, nie mogło się to zmienić. Twoje włosy są takie lśniące i miękkie, a kolorem przypominają mi mleczną czekoladę, zresztą twoją ulubioną. I tylko na grzywce masz kilka złotych pasemek. Wiesz, że gry to robię, wydaje mi się, że widzę to samo, co ty? Z pewnością… W końcu wiemy o sobie wszystko. Wystarczy, że zamknę oczy, a obraz staje się wyraźniejszy. I już wiem, gdzie się znajdujesz.
Znów widzę cię nad tą przeklętą rzeką, jak siedzisz na trawie i wyczekujesz swojego księcia. Ale on już nigdy się nie zjawi, obie dobrze to wiemy, czemu nie chcesz tego zrozumieć? On odszedł na zawsze z twojego życia, wtedy gdy potrzebowałaś go najbardziej. I widzę, jak powoli wstajesz, podchodzisz do wody. Chcesz do niej wskoczyć, ale się boisz. Zawsze byłaś strachliwa, bałaś się tak wielu rzeczy w prawdziwym świecie, a wody najbardziej. Wiem, jakie myśli tobą kierują, czuję twój smutek, żal, rozgoryczenie. Tęsknisz za nim, a ja nie jestem w stanie ci pomóc. Nie pierwszy raz zresztą.
Śmierci jednak również się boisz. Wiem dlatego, że żadna z nas nie skoczy.
Twoje myśli znów zmieniają bieg, zaczynają płynąć w innym kierunku. Teraz widzisz swojego księcia w czarnej zbroi, a ja razem tobą. Nie wiem czemu akurat ten kolor, nigdy mi nie powiedziałaś, a ja nie pytałam. Wystarczył mi twój tajemniczy uśmieszek, gdy zaczynałam o tym myśleć. Zastanawiając, że wiemy o sobie wszystko, a jednak wciąż posiadamy tajemnice. Lecz nie dotyczą one nas, nie możemy ich znać. Czasem żałuję, że nie potrafimy sobie wszystkiego wytłumaczyć, jakbyśmy naprawdę były dwoma różnymi osobami.
Odchodzę od ciebie i znów włączam ten sam utwór. Nigdy nie puściłam ci nic innego, tylko to zawsze cię uspokajało, pozwalało dłużej trwać w marzeniach i nie czuć bólu. Kiedyś spytałaś czemu akurat to, pamiętasz, co odpowiedziałam? Najpewniej tak. Boję się jednak, że nie chcesz tego zrozumieć, przyjaciółko. To w końcu tak oczywiste, to dotyczy nas.
Bo jestem tylko pęknięciem w tym zamku ze szkła. Czymś, co trudno jest ci zobaczyć.
Potem już się nie odzywałaś, znów mnie nie słuchałaś i pogrążyłaś się w swoich myślach. Ale ja i tak się do ciebie odezwałam, chciałam ci wytłumaczyć, o co dokładniej mi chodziło. Dlaczego się odsuwasz w takich momentach? Nie rozumiem cię… Boję się o ciebie.
Jestem tylko twoim cieniem.
Proszę zrozum to w końcu, też chciałabym odejść. A teraz proszę, wybacz mi. Muszę znów to zrobić, jak każdego ranka i choć zawsze przeciągam ten moment, muszę zająć twoje miejsce. Muszę nas obudzić. W końcu jesteśmy jednością, choć ja nie jestem tobą, a ty nie jesteś mną. Niczym dwa różne umysły w jednym ciele. Zawsze będę cię wspierać.
I znów na ten dzień o tobie zapomnę, jakbym była tylko ja. Nie lubię tego, bo gdy pogrążam się we śnie znów cię widzę i to Oli. Jak mogę zapominać? Wybacz mi, wybacz mi, moja droga. Tak bardzo jednak chciałabym byś towarzyszyła mi każdego dnia. Ale ty już dawno wycofałaś się z tego życia.
Już zawsze będę z tobą, przyjaciółko, wybacz mi. To moja wina.


Now we will create a zikru to Goście.
Let him be equal to your stormy heart.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl