#1 29-05-2013 16:20:05

Hell

Gość

Wyspa Diabłów

Opowiadanie dwuosobowe. Dlaczego? Ponieważ na innym forum opowiadanie upadło, za nim się zaczęło.

http://oi39.tinypic.com/3304902.jpg

http://fontmeme.com/create.php?text=Czy%20odwazysz%20sie%20spojrzec%20&name=MissBrooks.ttf&size=40&style_color=870B0B
http://fontmeme.com/create.php?text=diablu%20w%20oczy%20tej%20nocy%3F&name=MissBrooks.ttf&size=40&style_color=870B0B

http://animediet.net/wp-content/uploads/2010/02/Red-Eyes.jpg

http://oi39.tinypic.com/3304902.jpg

Piękna, urodziwa, a zarazem tajemnicza wyspa. Szóstka przyjaciół; trzy dziewczyny i tyle samo chłopców w wieku licealnym wybrali się razem na małą, w prawdzie nikomu nie znaną, wysepkę na całe wakacje. Wszystko jest niemalże idealne! Piękna plaża, czysty ocean, upalny dzień i najlepsze - bez kontroli rodziców! Czy można chcieć czegoś więcej? Otóż jest to raj dla nastolatków, jednak jak na tajemniczą wyspę przystało, jest to wyspa posiadająca sekret. Po pierwszych siedmiu dniach pobytu, nastolatkowie siedząc na plaży przy ognisku słyszą szelest w krzakach. Pomiędzy tropikalnymi cieniami widzą cień sylwetki dziewczyny z rogami. Po chwili w tym samym miejscy zauważają dwie pary krwistych oczu. Starają się tym nie przejmować i bawią się dalej. W końcu rano budzą się w tych samych miejscach, co zasnęli, ale wokoło nich na piasku są odbite odciski stóp kogoś innego. Postanawiają zbadać, kto wokoło nich krążył. Dzielą się na dwie grupy: w jednej są dwie dziewczyny i jeden chłopak, a w drugiej dwóch chłopaków i jedna dziewczyna. Ruszają oni w dwie przeciwne strony. W takich grupach pozostają przez kolejne trzy dni. Po tym okresie czasu zrezygnowani chcą wrócić już w miejsce, w którym mieli cały swój wspólny, sześcioosobowy obóz, gdy nagle grupa pierwsza z dwoma chłopakami odnajduje dziewczynę z rogami. Ona prawie w ogóle się nie odzywa, jednak idzie z nimi do obozu. Oczywiście to oni jej zaproponowali. Druga grupa z jedną dziewczyną odnajduje chłopaka o niesamowitych, czerwonych oczach. On również idzie z nimi. W końcu obie grupy spotykają się w obozowisku, jednak goście na swój widok stają jak wryci. Nowi zaczynają się kłócić, a zwykli ludzie przez to dowiadują się, że mają do czynienia z parką skłóconych diabłów. Lepiej być nie mogło, nie? A o co w ogóle poszło? Diablica przyłapała swojego Diabła, jak całował się z inną Demonicą. On próbuje ją przeprosić, ale ona go nie słucha. Przyjaciele, w tych samych grupach, co szukali, postanawiają w jakiś sposób pogodzić Władców Piekieł. Może przy tym między ludźmi dojdzie także do miłości? I czy przekonają Diablicę, by wybaczyła ukochanemu?
O tym się przekonamy!

wiem, denne, ale cóż >.< taka nuda

http://oi39.tinypic.com/3304902.jpg

http://fontmeme.com/create.php?text=typ%20lasu%20wyspy&name=MissBrooks.ttf&size=40&style_color=870B0B

http://konachan.com/image/fdd94c8b691901b050a685ec46bf041c/Konachan.com%20-%2097131%20forest%20kashi_takahisa%20kusakabe_satsuki%20scenic%20tonari_no_totoro.jpg

http://oi39.tinypic.com/3304902.jpg

http://fontmeme.com/create.php?text=mapa%20Wyspy%20Diablow&name=MissBrooks.ttf&size=40&style_color=870B0B

http://imageshack.us/a/img407/193/blogcf38647285002199trs.jpg

LEGENDA

beżowe kółeczko - miejsce obozu grupki przyjaciół
czerwone kółeczko - miejsce znalezienia przez G.1. Diabła
czarne kółeczko - miejsce znalezienia przez G.2. Diablicy

http://oi39.tinypic.com/3304902.jpg

http://fontmeme.com/create.php?text=regulamin%20znamy%20i%20kochamy&name=MissBrooks.ttf&size=35&style_color=000000

http://oi39.tinypic.com/3304902.jpg

http://fontmeme.com/create.php?text=postacie&name=MissBrooks.ttf&size=40&style_color=870B0B

DIABŁY

1.1 - dziewczyna Diabeł - @Hell/ wiek do wyboru [powyżej 1000]
1.2 - chłopak Diabeł - @Demitriaa/ wiek do wyboru [powyżej 1000]

http://oi39.tinypic.com/3304902.jpg

http://fontmeme.com/create.php?text=KP&name=MissBrooks.ttf&size=40&style_color=870B0B

Personalia
[imię, drugie imię, nazwisko, wiek, data urodzenia, znak zodiaku, orientacja hetero]

Charakter
[co najmniej 7 rozbudowanych zdań]

Ciekawostki
[coś ciekawego]

Wygląd
[nie wymagam opisu, A&M. Proszę, by Diabeł nie miał wyglądu Sebastiana z Kuroshitsuji >.<]

http://fontmeme.com/create.php?text=%21%21%21%20Szukam%20kreatywnych%20pisarek%20%21%21%21&name=MissBrooks.ttf&size=35&style_color=098399

Ostatnio edytowany przez Hell (29-05-2013 21:13:25)

 

#2 29-05-2013 21:11:20

Demitriaa

Gość

Re: Wyspa Diabłów

Zgłaszam się ^^

 

#3 29-05-2013 21:21:58

Hell

Gość

Re: Wyspa Diabłów

http://i45.tinypic.com/xfce3o.jpg

http://s3.favim.com/orig/38/anime-black-girl-manga-mode-Favim.com-318004.jpg

http://i45.tinypic.com/xfce3o.jpg

D A N E  P E R S O N A L N E

| imię |  ⁂  Lucy
| drugie imię |  ⁂  Astra
| nazwisko |  ⁂  [brak]
| rasa |  ⁂  Diabeł
| wiek [prawdziwy] |  ⁂  1313 lat
| wiek [optyczny] |  ⁂  18-19 lat
| data urodzenia |  ⁂  15 lipca
| znak zodiaku |  ⁂  Rak 
| orientacja |  ⁂  Hetero

⁂  ⁂  ⁂  ⁂  ⁂

| wzrost |  ⁂  179 cm
| waga |  ⁂  55 kg
| kolor włosów |  ⁂  heban
| długość włosów |  ⁂  za ramiona
| kolor oczu |  ⁂  czerń
| znak szczególny |  ⁂  para zawiniętych rogów, długi, smukły ogon

http://i45.tinypic.com/xfce3o.jpg

C H A R A K T E R

Nie owijając w bawełnę mówię z góry, iż mimo swojego pochodzenia, Lucy jest nieogarniętą pierdołą, zbiorem sprzeczności. Raz zachowuje się jak pięcioletnie, rozwedrzone dziecko, które nie wie, czego chce. Tylko "od czasu do czasu" się na kogoś obrazi, a jak już to zrobi, to na prawdę - nie radzę podchodzić. Wtedy można ją określić mianem pierwszorzędnego sadysty. Kij ją tam obchodzi, czy to co robi lub mówi kogoś boli. Podąża własnymi ścieżkami - zarówno w przenośni jak i dosłownie. Powydziera się i jej przejdzie, ale tego efektu nie obiecuję stuprocentowo. Jest po prostu nieobliczalna - jak na Diablicę przystało. Innym razem jest śmiertelnie poważna. Zawsze stawia sobie wysoko poprzeczkę, nie zważając na to, że jest urodzonym leniem. Prawie jak każdy jest ludożercom. Nie, nie chodzi tu o kanibalizm (chociaż raz jej się zdarzyło, ale pozostawmy to bez komentarza), tylko o egoizm. Ludzie, nawet niektórzy nieświadomi, żerują na innych. Są to typowe, codzienne sytuacje, których nie będę tu wymieniać, bo za dużo by mi to miejsca zajęło. Powracając do Lucy... Cóż o niej można jeszcze rzec? Jako mały Diabełek wyróżniała się rogami, gdyż nie każdy je posiada. Nie wstydzi się ich i nie szczyci się nimi. Uważa to za normę. Co z tego wynika? Że jest tolerancyjna (czasami). Jak ją poznasz bliżej dowiesz się, że nie jest ona kompletnie pozbawiona emocji. Ba! Potrafi się nawet rozbeczeć. Jest dość wrażliwa, ale stara się tego nie okazywać. Zazwyczaj chodzi z głową w chmurach, przez co wydaje się osobą, a raczej stworzeniem na pozór nietowarzyskim. Za takie "coś" też się uważa.
Cóż, pozwolicie, że się powtórzę.
To w jej wypadku słowa "kobiety są nieobliczalne" nabierają prawdziwego znaczenia, więc strzeż się jej, bo nigdy nie wiesz, co zrobi i co powie.


http://i45.tinypic.com/xfce3o.jpg

C I E K A W O S T K I

gdy jest wściekła/obrażona/fochnięta na jakąś osobę/stworzenie, mówi do niego w pełnym imieniu,
jest w posiadaniu swojego ukochanego, trzygłowego pieska imieniem Cerber, który jest wyższy od niej. Przebywa on w jednej z jaskiń, a wychodzi tylko na polecenie Lucy,
jest truskawkżercą. Masz truskawki i Ci na nich zależy? Lepiej je schowaj przed nią,
na lewej ręce ma małą bliznę po oparzeniu. Tak to jest, gdy eksperymentuje się jako dziecko z ogniem piekielnym,
jej skóra zawsze jest zimna. Jedynie w ten-tego-sytuacjach robi się cieplejsza,
nie lubi poniedziałków [przyczyna nieznana]
po tym nieokreślonym bliżej czasie spędzonym na wyspie, nauczyła się strzelać z łuku. Osiągnęła poziom perfekcyjny, ale oczywiście zdarza jej się czasami chybić.


http://i45.tinypic.com/xfce3o.jpg

 

#4 29-05-2013 22:06:15

Demitriaa

Gość

Re: Wyspa Diabłów



Dane podstawowe

IMIĘ: Lucyfer
DRUGIE IMIĘ: [brak]
NAZWISKO: [brak]
RASA: Diabeł
WIEK: 1917 lat [wygląd=20]
ORIENTACJA: Hetero
PŁEĆ: Mężczyzna
DATA URODZENIA: 7 sierpnia
ZNAK ZODIAKU: Lew

Charakter
Lucyfer mimo tego, że jest Diabłem jest bardzo niezdarny i fajtłapowaty. Często coś upuszcza albo psuje. To, co da mu się do ręki po prostu rozwali tylko i wyłącznie ze swojej niezdarności. Jeszcze częściej potyka się o własne nogi albo o coś, co stanie mu na drodze. Głównym powodem jest to, że bardzo często bywa rozkojarzony i buja w obłokach. Jest wielkim marzycielem, a jego wyobraźnia nie ma granic. Jest po prostu nieprzewidywalny, a jego myśli ciężko rozszyfrować.
Często podejmuje nieprzemyślane decyzje, których potem żałuje, jak w przypadku pocałunku z pewną Diablicą, przez który właśnie zdradził swoją ukochaną.
Oprócz tego jest odważny, bo cokolwiek by się nie działo to stawi czoła, nawet jeśli wie, że mu nie wyjdzie. Na jego twarzy bardzo rzadko można spotkać uśmiech. Taki już jest, że nie ma poczucia humoru i stara się być za wszelką cenę poważny. Mimo swojej odwagi i dumy Lucyfer jest bardzo wrażliwy i nadopiekuńczy.

Wygląd

Wzrost: 190 cm
Waga: 70 kg
Znaki szczególne: czerwone oczy, kły ala wampir, dość krótkie rogi

http://e-fotek.pl/images/12790804805717578512.jpg

Ciekawostki
• Żywi się głównie mięsem zwierzęcym, choć czasami ich krwią. Warzyw i owoców nie znosi
• Kiedy jest zły, bądź głodny kły wysuwają mu się. Na ogól stara się je ukrywać
• Przez swoją niezdarność często jest poobijany
• Potrafi doskonale władać mieczem i szablą, jednak jak to z jego 'talentem' bywa czasami mu nie wychodzi
• Jest umięśniony, posiada kilka tatuaży, na prawym przedramieniu ma podłużną bliznę po walce sprzed kilkuset lat
• Uwielbia spacery nocą

Ostatnio edytowany przez Demitriaa (30-05-2013 17:26:28)

 

#5 30-05-2013 15:41:16

Hell

Gość

Re: Wyspa Diabłów

Lucy

   Czy to kiedyś się skończy? Czy on, Lucyfer, kiedyś przestanie mi deptać po ogonie i nękać tym cholernym "przepraszam"? W ogóle, który to już miesiąc się na niego focham? Skoro całował się z inną Demonicą, to po co mu ja? Niech sobie idzie to tej "paniusi" i się do niej łasi, a nie do mnie. W sumie to już trochę się ciągnie. No, bo ja to ja, więc co się dziwić? Jestem od niego młodsza o jakieś... Trzysta lat? A zachowuję się gorzej niż ludzie pięcioletnie dziecko. W sumie to trochę dziwne, ale kogo to obchodzi? Ludzie tylko przypuszczają, że Diabły istnieją, a tego potwierdzonego nie mają. Dla mojej rasy została tylko ta wyspa, którą nazywamy Wyspą Diabłów, ale... Nie! Oczywiście ktoś tu, jak na złość, musiał się wryć! Nawet na niezbadanym lądzie nie można mieć świętego spokoju, na który nie zasługuję, bo do świętości to mam na prawdę daleko i gdzieś tak jeszcze z pięć metrów. No, mniej więcej tyle, ale kto by dokładnie mierzył... Nie, tego nawet nie da się wymierzyć.
   Odwróciłam rogatą głowę za siebie, by przelotnie spojrzeć na czerwone ślepia Lucyfera. Prychnęłam cicho i trochę przygarbiona nadal szłam przed siebie. W pewnym momencie usłyszałam czyjeś śmiechy i poczułam zapach ogniska. Niby to od niechcenia zmieniłam kurs, ale to też po to, by zgubić tego czerwonowłosego, kochanego upierdliwca. Cały czas dreptałam przed siebie, aż w końcu, stając pomiędzy drzewami, dojrzałam sylwetki sześciu nastolatków siedzących przy ognisku. Wpatrzyłam się w nich przez minutę, może dwie, ale w końcu przypomniałam sobie, kto tu przed kim ucieka. Westchnęłam ciężko i szłam dalej, kierując się na drugi koniec wyspy. Nie miałam zamiaru słuchać kolejnych przeprosin Lucyfera. Tak, wiem, jestem wybredna, ale czy to moja wina, że on się całował z inną? Pomimo tego że jestem Diablicą, to i tak mam uczucia!
   Rozglądałam się uważnie dookoła. W ciemności tak czy tak dobrze widziałam, nie ma co, ale zawsze lubiłam podziwiać otoczenie. Przy tym zapominałam o wszystkim i tak dalej...
   Przeklnęłam cicho pod nosem, gdyż zahaczyłam nogą o wystający korzeń i runęłam na ziemię swoimi piekielnymi czterema literami. Tak to się kończy, gdy chodzę z głową w chmurach, ale przynajmniej tyle dobrze, że zahaczam stopami, a nie rogami, bo z tymi to byłoby gorzej, a nie zamierzam się ich pozbywać przez kolejne tysiąc trzysta trzynaście lat, a nawet i dłużej.

 

#6 30-05-2013 17:37:18

Demitriaa

Gość

Re: Wyspa Diabłów

  Lucyfer
Dlaczego Lucy nie może się zatrzymać i porozmawiać? Już z miesiąc za nią chodzę i błagam, aby mi wybaczyła. Ciągle tylko ucieka jak najdalej ode mnie. A przecież tyle razy tłumaczyłem jej, że to co widziała, to był tylko niewinny i nic nie znaczący pocałunek. To ją kocham, a nie tamtą, której nawet imienia nie znam.
- Lucy, zatrzymaj się - wybełkotałem idąc krok w krok za nią. Byłem jednak jakieś dwadzieścia metrów od niej i wcale nie ukrywałem faktu, że ją 'śledzę'. Po dość długim czasie chodzenia zauważyłem, że moja ukochana zatrzymała się gdzieś przy drzewach. Dlatego i ja stanąłem i przyglądałem się jej, nie zwróciłem większej uwagi na zapach dymu. Kiedy tylko ruszyła dalej podszedłem w to miejsce i ujrzałem światło palącego się ogniska. Przekląłem w myślach widząc sześciu ludzi. Kiedy tamci spojrzeli w moją stronę cofnąłem się dalej w krzaki. Wiedziałem, że moje oczy łatwo ujrzeć w ciemności, czego nienawidziłem.
Rozejrzałem się dookoła siebie, kiedy tylko straciłem ukochaną z oczu. Ruszyłem w kierunku w jakim wcześniej podążała. W moich krwistych ślepiach dało się dostrzec radość, kiedy po jakimś czasie ją ujrzałem, ale i zmartwienie.
- Nic ci nie jest? - zapytałem podchodząc coraz bliżej leżącej na ziemi Lucy.

 

#7 30-05-2013 17:59:22

Hell

Gość

Re: Wyspa Diabłów

Lucy

  Dobra, przez chwilę go zgubiłam... Czyli mogę skreślić jeden punkt z listy...! A, nie, jednak nie mogę tego uczynić. Siedząc tak sobie na ziemi i merdając jak jakiś bezpański kundel ogonem podziwiałam widoki, czyli nieznane mi z nazwy drzewa i krzewy tropikalne. Nagle usłyszałam za sobą szelest, a zaraz po tym tymczasowo znienawidzony przeze mnie głos tymczasowo nienawidzonego przeze mnie osobnika rasy "Diabeł", który tymczasowo znalazł się u mnie w podkategorii "wróg, zdrajca". Odwróciłam rogatą głowę w jego stronę i zmierzyłam go nieprzyjemnym wzrokiem.
  - Od kiedy cię tak obchodzi mój stan zdrowotny, co? - warknęłam jadowicie, podnosząc się z ziemi. Otrzepałam swoje zacne cztery litery i ruszyłam dalej przed siebie, jednak sama nie miałam zielonego pojęcia, w jakie miejsce się konkretnie kieruję. A kij mnie to tam obchodzi. Przecież jestem na wyspie, nie jakimś wielkim kontynencie i w razie czego zawsze mogę iść wzdłuż brzegu, aż w końcu natrafię na swoją połowę wysepki. Oj, jak słodko!
  - Odpuść sobie już to łażenie za mną, co? - warknęłam podirytowana, stając w miejscu i odwracając się w jego stronę. Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej, ale czy ja wiem, czy ten czyn był odpowiedni w tej sytuacji, skoro miałam na sobie TYLKO spodenki. Tak, byłam bez żadnej koszulki i biustonosza, a piersi zasłaniały mi długie, falowane włosy. A wszyscy w Piekle mówili, by je zciąć, ale nie! Ja się uparłam i je zapuszczałam, aż w końcu się na coś przydały...! Ale niestety, często się plączą i zahaczają o rogi, co potem boli.

 

#8 30-05-2013 18:13:03

Demitriaa

Gość

Re: Wyspa Diabłów

Lucyfer
Widząc jej wzrok przeszedł mnie dreszcz. Tak bardzo chciałem, aby wreszcie się do mnie uśmiechnęła i aby było tak jak wcześniej. Abyśmy się kochali mimo wszystko. Jak ja nie lubię tych naszych kłótni.
- Od zawsze mnie obchodził - odpowiedziałem cicho, acz pewnym siebie i zdecydowanym głosem. Jak w ogóle mogła pomyśleć, że mnie nie obchodzi? Przecież ja się cały czas o nią martwię, a kiedy się wywala to prawie zawału dostaję i patrzę, czy nic się nie stało. Zawsze tak było i będzie. Zwłaszcza przy naszej niezdarności.
Po drugiej wypowiedzi Lucy, a raczej po pytaniu podszedłem bliżej niej. Jako odpowiedź pokręciłem tylko głową. Ona wie, że jestem bardzo uparty i się nie poddam. Będę chodził, aż do skutku, dopóki mi nie wybaczy.
Gdy tylko ukochana wstała i stanęła splatając ręce na piersiach na mojej twarzy pojawił się tak rzadko spotykany u mnie uśmiech. Była taka śliczna i słodka, że nie mogłem się jej oprzeć.
- Wiesz, że nie mogę bez ciebie żyć. Wybacz mi to co się stało i zapomnijmy o tym. Proszę! - wymruczałem cicho podchodząc jeszcze bliżej niej. Wyciągnąłem rękę, by wziąć ją za dłoń.

 

#9 30-05-2013 18:31:37

Hell

Gość

Re: Wyspa Diabłów

Lucy

  Tak, tak, gadaj sobie, że cię obchodzi mój tan zdrowotny! A raczej ciebie obchodzi tylko mój tan fizyczny, by mnie do łóżka zaciągnąć, zboczeńcu jeden...! Ale w sumie, na co ja narzekam, skoro nasze upojne noce są naprawdę boskie. A raczej były, bo po pierwsze: nie mam zamiaru mu wybaczyć, a po drugie, i to się wiąże z pierwszym; jak mu nie wybaczę, to też nie spotkamy się w bardziej intymnej sytuacji, nie? To wszystko samo za siebie wyjaśnia.
  Uniosłam jedną brew, widząc jego dziwny uśmiech. W sumie to zdziwił mnie już sam uśmiech. Ano tak... Ja i ten mój "boski strój", nie ma co. Tsa, na takie coś to mogłabym złapać każdego chłopaka, zaprosić go do łóż- LUCY!!! ZBOCZEŃCU, o czym ty myślisz?! Ach, no tak, ja i ta moja chora fantazja.
  - Jakoś teraz żyjesz beze mnie - odpowiedziałam bez emocji i szybko zrobiłam dwa kroki do tyłu, by mnie nie zdążył dotknąć. Spojrzałam na niego pusto i westchnęłam ciężko.
  - Tego nie da się zapomnieć, rozumiesz?! To postaw się w moim miejscu! Jakbyś zareagował, gdybyś przyłapał mnie na obściskiwaniu się z innym Demonem, no jak?! - wrzasnęłam podirytowana, rozplątując ręce. Zacisnęłam mocno dłonie w pięści, spoglądając na niego.

 

#10 30-05-2013 20:44:16

Demitriaa

Gość

Re: Wyspa Diabłów

Lucyfer
No tak, to dobre stwierdzenie, tego nie przemyślałem. Jak mogę nie potrafić bez niej żyć, skoro nadal żyję? A może sama nadzieja, że mi wybaczy i że będziemy razem trzyma mnie przy życiu? Kto wie...
Przełknąłem ciężko ślinę, gdy tylko zrobiła dwa kroki w tył. Cofnąłem rękę, którą jeszcze przed chwilą chciałem ją dotknąć. Ale co ja mam zrobić, jak ona tego nie chce. Minął w prawdzie miesiąc, ale może Lucy potrzebuje jeszcze więcej czasu by to przemyśleć? Nie no, ja nie mogę tyle czekać.
- Ja bym ci wybaczył, bo cię kocham! - odpowiedziałem nieco podniesionym głosem, tylko i wyłącznie do tego, aby utwierdzić ją, że to co mówię jest prawdą.
- Przemyśl to sobie jeszcze raz na spokojnie. Ale proszę cię, daj mi ostatnią szansę! - jęknąłem smętnie. Cokolwiek się działo chętnie w tej chwili podszedłbym do ukochanej i przytulił ją mocno. W ogóle tak dawno nie czułem jej dotyku, nie widziałem jej uśmiechu. Brakuje mi tego!
- Przyjdę tu jutro w południe i proszę, bądź tu - dodałem po chwili i zawróciłem, idąc nie wiadomo gdzie. Nawet, jeśli Lucy powie, że nie chce być ze mną to się będę starał, by wróciła do mnie i zaufała, a jeśli powie, że chce być ze mną będę wniebowzięty.

 

#11 02-06-2013 00:11:22

Hell

Gość

Re: Wyspa Diabłów

Lucy

  Byłam już nieco podirytowana jego zachowaniem, chociaż to było urocze, że Diabeł się aż tak starał. Machnęłam chudym ogonkiem w prawo i lewo, przypatując się Lucyferowi dość beznamiętnie spod hebwnowej grzywki. Mimo że w ciemnościach i tak już bardzo dobrze widziałam, to i tak najbardziej w oczy rzucały się świecące ślepia mojego, jak na razie byłego, kochanka.
  - Dobra, jutro w południe w tym samym miejscu, chociaż szczerze mówiąc to nie wiem, co ci to da i co chcesz przez to osiągnąć - fuknęłam prosto z mostu. No co? Jak chce drugą szansę to niech się jeszcze bardziej postara, a nie niech nie myśli sobie, że wystarczy tylko łażenie za mną po całej wyspie w czasie bliżej nieokreślonym.
Zagwizdałam, a kilka sekund później spomiędzy drzew wyłoniła się sylwetka mojego pupila - kochanego, trzygłowego Cerbera o brązowej sierści. Pies najeżył się na karku i wyszczerzył kły na widok Lucyfera, jednak dźgnęłam go między żebra, po czym wyskoczyłam mu na grzbiet. Od razu spotulniał.
- Dobrej nocki, Lucyfer - warknęłam ściskając łydkami psa jakby był koniem, przez co stworzenie ruszyło się z miejsca i zaczęło zmierzać w stronę "mojej" połowy wyspy.

 

#12 03-06-2013 09:25:15

Demitriaa

Gość

Re: Wyspa Diabłów

Lucyfer
- Dobranoc - odpowiedziałem cicho i wszedłem w gęste drzewa. Zrobiłem jeszcze kilka kroków w przód, kiedy nagle usłyszałem głos jej psa. Z lekkim uśmiechem odwróciłem się, ale już ich nie zauważyłem. Ciemność ani trochę mi nie przeszkadzała, bo w niej widziałem doskonale. Za to wiedziałem, że Lucy wraz z Cerberem zaczęła kierować się w inną stronę wyspy, dzięki swojemu węchowi, który również był dobry.
Po jakimś czasie znowu ruszyłem. Nie wiedziałem dokąd iść. Zresztą wolałem daleko nie odchodzić. Poczekam do południa gdzieś niedaleko.
Wszedłem na dość duże drzewo i siadłem na jednej z gałęzi. Położyłem się na boku, zaś głowę spuściłem i wgapiałem się w ziemię. Miałem nadzieję, że Lucy jeszcze raz przemyśli to wszystko, ale na spokojnie i wróci do mnie. W ogóle to nie wiem co mnie podkusiło, by całować się z tamtą, skoro od dawna moją jedyną jest i będzie właśnie Lucy, tylko ją kocham i mam nadzieję, że ona o tym wie.

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl