zgnilak - 28-01-2013 14:05:45

Więc, zauważyłam, że takowego wątku brakuje, a sporo osób mówi, że lubi. Ja sobie chętnie na ten  temat porozmawiam, wymienię spostrzeżenia, poczytam co kto poleca.
Może, żeby jakoś zacząć, każdy niech napisze swoje ulubione m&a oraz co jest w nim takiego, że właśnie to, nie inne.

Moje ulubione anime to niewątpliwe Death Note. Ciekawe, trzymające w napięciu, inteligentne. Postacie są świetnie wykreowane, a i kreska całkiem bardzo porządna. Nie będę ukrywać, że mam również sentyment, gdyż DN to było moje pierwsze świadome anime.
Ulubiona manga, to całkowite przeciwieństwo ulubionego anime - Beelzebub. Tu z kolei pełno głupich postaci (chociaż nie mogę powiedzieć, że są źle wykreowane), sytuacje są komiczne i przesadzone, główny bohater przesadnie idealizowany (na swój sposób). Za to fabuła i sposób jej podania, jest prześwietny. O ile anime jest beznadziejne, o tyle manga zasługuje na aplauz.

Lurecia - 28-01-2013 16:33:38

Ohh... Nawet nie pomyślałam o takim wątku T.T

Skoro już ktoś się zainteresował, to ja chętnie dodam coś od siebie, ot co.
Kochanie moje *.* Death Note? To jedno z moich ukochanych, które widziałam dwa razy, pod rząd xD Kiedyś byłam w tym tak zakochana, że oglądnęłam: anime, film, dramę, za mangę się nawet zabrałam, ale cóż przy moich możliwościach nie doszłam nawet do drugiej strony xD
A tak na marginesie, dziś zauważyłam, że w ćwiczeniach do języka angielskiego, o tak, angielski... No nic, wracając do tematu, jest notatka na temat filmu Death Note, nie ma co, mają gust *.* Miałam zaciesza całą lekcję xD

Dobra, to i ja dopowiem coś... Ja uwielbiam również... Hmmm... Skip Beat oraz Kaichou wa maid-sama... Wiem, wiem xD
Oooo... Jeszcze na przykład Angel Beats, trzy razy oglądałam i za każdym przy ostatnich odcinkach płakałam, widzicie jakam ja wrażliwa? Hę? Jeszcze chyba widziałam H2O: Footprints in the sand... O tak Kotki, jeśli się domyślacie to przez cały czas płakusiałam... Do tego nie miałam ramienia, którym bym się mogła otulić T.T

Schodząc z tematu A&M, wejdę na bezkres zwany dramą <3

Tu już preferuję Yamato Nadeshiko Shichi Henge w którym zagrał mój ukochany nieoficjalnie mąż (Was kocham bardziej <3) *.* Kamenashi Kazuya... Jeszcze ta scena pocałunku na końcu... Rozpływam się *.*
Wracając z powrotem, znajdę tu kogoś o podobnym guście? xD

Nieve - 02-05-2013 23:25:36

Moja wiedza na temat DN kończy się na bohaterach.... Dwóch: L i Misie, nikogo więcej nie znam. Kiedyś chciałam obejrzeć film, ale zapomniałam go puścić *le jełop*. Ale skoro wy polecacie to i może obejrzę. Kiedyś na pewno.

A teraz do tematu.
Moje ulubione anime to zdecydowanie Kannazuki no Miko, czy jak kto woli - Kapłanki Przeklętych Dni. Było to zarazem moje pierwsze świadome anime, bo nieświadomie oglądałam już wcześniej parę.
Kreska świetna, no przynajmniej mi się podobała. A fabuła... Ach, tu szkoda gadąć - to trzeba zobaczyć. Naprawdę wciąga i wszystko jest świetnie skomponowane. Dwa wątki miłosne (przy czym ten głównym swym pojawieniem się ratuje drugą część anime, które jednak nie jest już zbytnio powiązane z pierwszą), wojna, mechy, magia. I weź tu się nie zakochaj. Na ostatnim odcinku nawet ryczałam, jak bóbr. Ale powiedziałam - to trzeba zobaczyć. O ile lubi się shoujo-ai.

A manga... Tu prawdopodnie nie zaskoczę. Moja ulubiona manga to również Kapłanki. Odrobinę inna wersja, ale mimo wszystko jest to to samo, więc nie będę się rozpisywać na ten temat.

GotLink.pl